top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraKarolina Maga

Papa 2017!

2017 to już przeszłość. Nadszedł kolejny, 2018 rok. Nie lubię robić sobie postanowień, bo przeważnie nic z nich nie wychodzi, jakkolwiek byśmy się starali. Lubię za to wspominać i analizować, więc zapraszam na podsumowanie mojego 2017 roku!


365 dni temu byłam inna. Trochę się bałam, siedziałam z głową w książkach przygotowując się do matury. Wstydliwa i bojąca się zrobić krok na przód. Ja.

Minęło 365 dni, a ja uświadomiłam sobie, że jeśli się czegoś naprawdę chce, trzeba zrobić wszystko, by to osiągnąć. W 2017 weszłam niezbyt dobrze.


10 dnia stycznia przez własną głupotę oblałam swój egzamin na prawo jazdy, by dwa tygodnie później wyjść z WORDu z upragnionym papierkiem. Tego dnia chyba wszystko mi sprzyjało, łącznie z ludźmi pokazującymi mi na drodze zaciśnięte kciuki :) W międzyczasie starałam się zapomnieć o drogowej porażce bawiąc się na swojej studniówce. I chyba nawet mi to wyszło, bo, co jak co, ale tę imprezę długo będę pamiętać.

W lutym odebrałam prawko i ruszyłam na pierwszą przejażdżkę. Na mecz BBTSu Bielsko-Biała z Łuczniczką Bydgoszcz zawitała z akredytacją na szyi, a warunki jazdy były wręcz idealne dla młodego kierowcy (wyczujcie sarkazm): silne opady deszczu ze śniegiem, lód na drodze i mgła ograniczająca widoczność na odległość 15 metrów. Do dziś zastanawiam się jak jest możliwe, że wypuszczono mnie z domu... I to moim własnym, świeżo zakupionym samochodem!

W marcu podjęłam dosyć drastyczną decyzję dotyczącą mojej dalszej edukacji. Zmiana uczelni, na której pragnęłam studiować, kiedy poprzednia była dotąd spełnieniem moim najskrytszych marzeń była odważnym postanowieniem. Ponad dwuletnia aspiracja edukacji na Uniwersytecie Śląskim została porzucona na rzecz Uniwersytetu Ekonomicznego. I jak się później okazało, dobrze, że podczas rekrutacji na UE, zabrakło mi dwóch punktów.


W tym samym miesiącu odebrałam z rąk wójta gminy, do której należy moje liceum, statuetkę Semper Melior - zawsze lepszy, którą otrzymałam w kategorii pasja za moje pisanie. Nominowała mnie do tej nagrody polonistka, dostrzegając, jak to określiła wybitne umiejętności i niebywałą pasję. Czy ja wiem?


Później tylko skupiłam się na nadchodzącej maturze, która zaprzątała każdą dziedzinę mojego życia. Same egzaminy przebiegły dosyć spokojnie, choć troszkę bałam się o pisemny język polski, na którym, kolokwialnie mówiąc, poszalałam, a który poszedł mi wyjątkowo dobrze.

Po samych maturach rozpoczęłam pracę, trwającą aż do połowy września. Nie zrobiłam jak inni, robiąc sobie choć miesiąca wakacji. Mimo obowiązków, udało mi się zorganizować parę wyjazdów, spędziłam fajny czas odpoczywając w górach, pojechałam do Krakowa, byłam nawet na weselu!



"Wakacje" stanowiły też w znacznej części przygotowania do przeprowadzki, która była najbardziej przełomowym wydarzeniem 2017 roku. Masa zakupów, przygotowań, pakowania, załatwiania wszelkich spraw. Dostałam się na wymarzony kierunek studiów, w wymarzonym mieście - dziennikarstwo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Pod koniec września wyjechałam na Śląsk, zostawiając bliskich ponad 60 km dalej. Początki były trudne. Ciężko było połapać się we wszystkim. W dodatku nie znałam nikogo, musiałam niemal uczyć się żyć od podstaw - żyć samodzielnie.

Początek studiów także nie należał do łatwych. Studia to zupełnie inna rzeczywistość niż szkoła. Tu nikt nie lata za tobą i mówi, że masz nieobecność na zajęciach, czy musisz coś zaliczyć. Ale realizowałam się tak, jak robiłam to do tej pory.


Załapałam się do Suplementu, magazynu studentów UŚ. Zauważyłam też, że nabrałam trochę odwagi. Zupełnie inaczej postrzegam pewne sprawy, niż rok temu. Inaczej podchodzę do ludzi, ich poglądów i tego, co mówią.


Ale to, co najważniejsze dla mnie w tym starym 2017 roku - to, że odnalazłam tę jedyną Osobę, dla której warto walczyć. Która podbudowuje mnie w gorszych chwilach. Ta, której mówię, kładąc się obok, jestem, szczęśliwa, wiesz?

365 dni temu nie myślałam o Tobie w takich kategoriach. Później wiesz, jak było.


Warto walczyć. Jestem najlepszym tego dowodem.


Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku wszystkim!

Dużo miłości, pomyślności i realizacji marzeń!


Karolina c;


Ps. trochę prywaty!

Wpadajcie na naszego kuchennego insta, obserwujcie, lajkujcie, kochajcie! :) Bo jedzenie się kocha! - zblendowani :)

39 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
  • Facebook - Black Circle
  • Twitter - Black Circle
  • Instagram - Black Circle
  • Google+ - Black Circle
GALLERY
bottom of page