top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraKarolina Maga

By wszystkim żyło się lepiej...?

Jakiś czas temu zastanawiałam się o czym napisać kolejny tekst do magazynu studenckiego mojego uniwersytetu. W głowie pustka. Brak pomysłu nie dawał mi spokoju przez kilka dni. I wtedy olśnienie, które przyszło zupełnie przypadkiem. Byłam na dworcu kolejowym w Katowicach. Spieszyłam się. A ludzie... No właśnie. Przeczytajcie sami, może wszystkim będzie żyło się lepiej...



XXI wiek. Czas gonitwy za wszystkim. Wiek braku czasu. W dobie dzisiejszego pędu za wszystkim dokoła istnieje kilka niepisanych zasad życia społecznego. Są to umowne zachowania, by, kolokwialnie mówiąc, wszystkim żyło się lepiej. Czy naprawdę tak jest?

Czekasz na pociąg i sprawdzasz godzinę odjazdu?

Znacie ten obrazek, gdy tabun ludzi sprawdzających godzinę odjazdu tarasuje wam drogę na peron dworca? Jakiś czas temu bardzo spieszyłam się z pociągu na tramwaj. Kilkanaście sekund po wyjściu z budynku otworzyłam portfel. W środku: niedoładowana karta ŚKUP, brak jakiegokolwiek biletu jednorazowego i, o zgrozo, brak gotówki. Szybka decyzja: biegnę do kiosku na dworcu, w locie już wyciągając kartę kredytową. Już chcę krzyczeć z holu do pani za ladą, że poproszę jeden ulgowy na jedno miasto, ale nagle przede mną (a konkretniej przed moimi nogami) wyrasta on – tłum ludzi stojących na schodach prowadzących na perony, bez celu wgapiających się w tablicę przyjazdów i odjazdów. Wymijam ich, ciągle powtarzając znaną regułkę „przepraszam”. Serio? Czy tak ciężko stanąć z boku? Tak ciężko pozostawić choć trochę miejsca dla spieszących się ludzi?


Ruchome schody, winda i czy najpierw wejść, czy wyjść? Sytuacja niemal identyczna z powyższą. Może i Katowice nie są Warszawą, a dworzec PKP – stołecznym metrem, jednak, podobnie jak w stolicy, na Śląsku wszyscy się spieszą. Stań po prawej stronie schodów, a znacznie ułatwisz innym sprawniejsze przemieszczanie się.

W kwestii pierwszeństwa zasady savoir-vivre mówią wprost, że mają je osoby wychodzące z pomieszczeń, wind czy środków komunikacji społecznej. Reguła ta wymaga zupełnego stosowania ze względu choćby na dobre wychowanie, a głównie na tak zwany chłopski rozum. No bo jak mamy wejść do windy, która wypełniona jest po brzegi pasażerami? Chyba logiczne.

Pozostając przy kwestii windy: czy przemieszczając się nią między piętrami, choć raz czuliście się niezręcznie z uwagi na krępującą ciszę panującą wśród współtowarzyszy? Prosta zasada: stań przodem do drzwi (tym samym tyłem lub bokiem do innych osób), a życie stanie się prostsze.


Z przodu czy z tyłu? Codziennie dojeżdżam tramwajem na uczelnię. Codziennie staję z tyłu pojazdu, bo wiem, że za kilka przystanków wsiądzie więcej osób, w tym osoby starsze i zamiast ustępować im miejsca wtedy, wolę, by zostało puste i było wolne od razu. Codziennie też obserwuję jedno i to samo zjawisko. Na trzecim przystanku od końca mojej codziennej podróży jest taki ścisk, że nie da się złapać tchu. Ponad ramionami innych pasażerów (nie wiem, po co stałam w kolejce, gdy Bóg rozdawał wzrost) widzę pozostałą część tramwaju. Pustą! Tak trudno rozlokować się w miarę równomiernie, by każdy z podróżujących miał choć trochę tego cennego powietrza dla siebie? W zimie – grube kurtki w połączeniu z niekiedy przesadnym ogrzewaniem, w lecie spływające krople potu z czół i ramion ludzi. Chyba nie muszę tłumaczyć.


Zakupy Stoję przy kasie w jednej z największych sieciówek w naszym kraju z owadem, na którego punkcie mam fobię, w logo. Przede mną małżeństwo z załadowanym po brzegi koszykiem. Czekam cierpliwie na swoją i moich kilku, kilkunastu produktów kolej. Para płaci, a ich zakupy nadal leżą na ladzie. Tym samym kasjer musi czekać, aż klienci spakują swoje torby, a kolejka robi się tylko coraz większa. Czy nie prościej pakować siatki w trakcie kasowania lub włożyć wszystko z powrotem do koszyka i załadować kilka metrów od kasy albo przy samochodzie?


Dobra. Zrobiliśmy zakupy, wracamy do domu. Idziemy chodnikiem, a z naprzeciwka zmierza w naszym kierunku jakaś osoba. Znacie sytuację, że stajecie przed sobą i jednocześnie skręcacie w przeciwne strony, tak naprawdę kierując się w jedną, i w żadnej sposób nie możecie się minąć? Naprzeciw przychodzi kolejna zasada savoir-vivre, która jasno mówi o korzystaniu z prawej strony – czy to chodnika, schodów czy korytarza.

Trochę ponarzekałam. Wybaczcie. Odrobinę podkoloryzowałam, nieco dodałam od siebie, ale wszystkie powyższe wydarzenia spotkały każdego z nas. Wydawać by się mogło, że to kilka mało istotnym przykładów, lecz sami pomyślcie, ile razy w ciągu ostatniego tygodnia czy miesiąca zetknęliście się z taką sytuacją. Warto przyswoić sobie kilka zasad życia społecznego, a daję słowo, wszystkim będzie żyło się lepiej…

*

Artykuł pojawił się na blogu Suplement, więc jeśli byście na niego kiedyś trafili - to nie plagiat :) Tekst w całości należy do mnie. So... Enjoy!

Życzę wszystkim wesołych świąt i szczęśliwego Nowego Roku! Spędźcie ten czas w spokoju :)

16 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Papa 2017!

  • Facebook - Black Circle
  • Twitter - Black Circle
  • Instagram - Black Circle
  • Google+ - Black Circle
GALLERY
bottom of page