top of page
Szukaj
  • ZdjÄ™cie autoraKarolina Maga

Bielskie rozczarowanie czy bezsilność...?

Występowanie w najwyższej klasie rozgrywek w jakiejkolwiek dyscyplinie zobowiązuje do reprezentowania poziomu – wysokiego poziomu. Czy ciągłe przegrane zasługują na znalezienie miejsca w PlusLidze czyli najwyższej randze siatkówki w Polsce? Kibice BBTS-u Bielsko-Biała na pewno czują się rozczarowani postawą swojej drużyny.




Klub z Bielska-Białej dołączył do PlusLigi w sezonie 2013/2014 po dziewięciu latach absencji, trafiając do finału pierwszej ligi wraz z Czarnymi Radom. Mimo przegranej bielszczan, obie drużyny awansowały, dzięki czemu znalazły swoje miejsce na najwyższym szczeblu rozgrywek. Po powrocie zespół składał się w głównej mierze z zawodników grających wcześniej na zapleczu. Pod wodzą trenera Wiktora Kreboka siatkarze BBTS-u zajęli miejsce pierwsze... od końca. Można by to tłumaczyć tym, że to był pierwszy rok bielszczan w PlusLidze to tak długiej przerwie, siatkarze musieli się przyzwyczaić do tak poważnej siatkówki, do samej rangi i popularności ligi, ale jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że ich finałowi przeciwnicy z zaplecza, Czarni Radom, uplasowali się na szóstej pozycji w końcowym rankingu?


Z sezonu na sezon sytuacja klubu nie polepszyła się. Może i BBTS zajmował wyższe lokaty, ale nigdy nie znaleźli się w pierwszej dziesiątce. Czym spowodowane jest to, że klub, który dekadę, dwie temu sięgał po medale i puchary, także te na arenie międzynarodowej, stał się chłopcem do bicia przez inne drużyny? Nie jest tajemnicą, że BBTS boryka się z problemami finansowymi, co przekłada się na nie lśniący nazwiskami skład. Bo jak drużyna z siatkarzami z Ukrainy, Białorusi czy Słowacji, które nie prezentują wysokiego poziomu w tej dyscyplinie, ma zajmować miejsca bliższe podium, a nie te na szarym końcu? Kolejnym problemem są ciągle zmieniający się trenerzy. Co sezon – zmiana. I mimo że na ławce trenerskiej bielskiego klubu pojawiły się nazwiska takie jak Piotr Gruszka czy Krzysztof Stelmach, które w polskiej siatkówce wiele znaczą, nic a nic się nie poprawiło. Niektórzy szkoleniowcy zostali wyrzuceni przez zarząd, niektórzy podawali się do dymisji. Tak było w przypadku Miroslava Palguta, który pod koniec fazy zasadniczej w sezonie 2015/2016 zrezygnował z pełnienia funkcji, nie podając żadnego powodu. Brak pomysłu na dalszy rozwój siatkówki w Bielsku-Białej? Własne problemy? Niepoważne podejście do swojej pracy i obowiązków? W rozmowie z rzecznikiem Klubu Kibica drużyny, usłyszałam: Pozwól, że nie skomentuję jego zachowania.


Czy Bielsko nadal siatkówką stoi tak, jak było to kiedyś? Czy wierni fani, który mecz w mecz dopingują siatkarzy ze słynnego w hali pod Dębowcem sektora VI, który jest prawdziwym kotłem, co miałam okazję odczuć na własnej skórze, nadal będą wiernie trwać przy swoich reprezentantach? Czy ten sezon będzie ostatnim dla BBTS-u w PlusLidze? Według nowych zasad wprowadzonych przez Profesjonalną Ligę Polskiej Siatkówki, jeśli bielszczanie na koniec sezonu będą zajmować jedną z dwóch ostatnich pozycji w tabeli, czeka ich spadek. I to boli nas, kibiców, najbardziej: Klub Kibica, sympatyków, mieszkańców Bielska-Białej, mnie... Może czas w końcu, kolokwialnie mówiąc, wziąć się za zarząd klubu, a nie Bogu ducha winnych siatkarzy i trenerów. Bo to od lat zmieniają się ludzie wykonujący, a nie rządzący i efektów jak nie było tak nie ma. A ponoć ryba psuje się od głowy...


22 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Papa 2017!

  • Facebook - Black Circle
  • Twitter - Black Circle
  • Instagram - Black Circle
  • Google+ - Black Circle
GALLERY
bottom of page